Cześc Dziewczyny. Zobaczcie co znalazłam:tak::tak::tak:: czy po cc mogę się nie zgodzić na poród sn? - Ciąża i poród - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl I o to mi właśnie chodziło. Są jakieś odgórne wytyczne!!!! HURRRAAAAA! To oznacza że dany lekarz którego spotkamy na dyżurze nie jest "panem życia
Muszę zrobić rozeznanie w szpitalach w okolicy i na tej podstawie wybrać lekarza do prowadzenia mojej cią sumie tak właśnie planowałam zrobić, ale utwierdziłyście mnie jeszcze w w niedużym mieście, gdzie jest jeden szpital posiadający oddział położniczy w dodatku nie cieszący się najlepszą opinią (co ciekawe w rankingach "rodzić po ludzku" ma on dosyć wysoką ocenę, a ich strona internetowa opisuje oddział jak z bajki, po prostu niezły hotel nie szpital, można rodzić w każdej pozycji i takie tam...), mam trochę nadzieję, że oddział się zmienił a opinia została, ale nie wiem dokładnie jak to jest...Z naszego miasta wiele kobiet decyduje się na porody w dwóch oddalonych o 25 i 30 km miastach i ponoć są zadowolone. Lekarze z tych szpitali przyjmują w naszym mieście w swoich prywatnych gabinetach, tak jak i kilku lekarzy z naszego szpitala. Póki co jestam zapisana na wizytę do lekarza z miejscowego oddziału i przy tej okazji wypytam go o zasady tam panujące. Ewentualnie na następną pójdę do innego learza z innego szpitala. Nie chciałabym jednak niepotrzebnie decydować się na dojazd, który kiedy przyjdzie mój czas może trwać prawie godzinę, w zależności od korków. Zależy mi na tym żeby mój lekarz pracował na oddziale poniewaz moją poprzednią ciążę prowadził super lekarz - rzeczowy, kompetentny, delikatny, odpowiadający na pytania, ale niestety, o czym dowiedziałam się już później, nie żył on w szczególnej sympatii a położnikami szpitalnymi (pracował kiedyś w przychodni przyszpitalnej i jak mogę się domyślać, że do jakiegoś nieporozumienia musiało dojść wtedy), przez co, kiedy trafiłam na patologię ciąży byłam zbywana i mam wrażenie gorzej traktowana. Więc niestety w tej sytuacji muszę zrezygnować z tego lekarza - nie chciałabym być na spalonej pozycji jeszcze przed startem. Pewnie za głowę się łapiecie, że ja dopiero szósty tydzień a już szpitale wybieram i porodówki, ale generalnie póki co chodzi właśnie o wybór lekarza, a wybór ten pociągnie za sobą wybór szpitala. Ten post edytował Eliszka wto, 04 lis 2008 - 11:19
Głośno mówi o tym Requel Renteria, której historię opisywałyśmy na łamach naszego portalu. Jak sama przyznała, jej blizna po cesarskim cięciu udowadnia, że jest prawdziwą twardzielką. Choć miała nadzieję, że jej drugi poród będzie podobny do pierwszego (czyli spokojny i naturalny), w 32. tygodniu ciąży pojawiły się
Widok (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:02 Sporo ostatnio piszecie o cesarkach,ale nie będę zaśmiecała innych mnie czy są tu mamy,które pierwsze dziecko urodziły przez cięcie a kolejne...no właśnie,jak?wg wytycznych po cięciu ma prawo nie zgodzić się na drugi poród siłami natury,jeśli chce spróbować,to cała akcja jest ściśle kontrolowana,jak tylko coś idzie nie tak zespół czeka w gotowości do w gdańskich szpitalach rzeczywiście są takie standardy?Ja miałam pierwszą cesarkę w postępu ( i nic),ogólnie spowodowane wąską miednicą,bo synek nie taki wielki 3550g, poród czeka mnie w maju,jeszcze nie rozmawiałam o tym z moim lekarzem,ale zastanawiam się,czy w gdańsku raczej nakłaniają do porodów SN,czy po cięciu wolą nie ryzykować i też operacja. 0 0 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:07 Ja pierwsze cc miałam z powodu ułożenia podłużnie miednicowego. Kolejna cc była 1,5 roku później. Mój lekarz dał mi prawo wyboru ale zastrzegł, że moja macica może nie wytrzymać skurczów i pęknie. Poza tym druga córcia była 0 0 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:08 dodam, że rodziłam w szpitalu na Zaspie 1 1 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:20 ja też miałam cc brak postępu porodu w 2 fazie za waska w środku moja macica byłą strasznie popekana moja gin powiedziala ze jezeli chcem 2 dziecko to conajmniej 1,5 roku odczekać i najpierw przyjsc na konsultacje czy bede bogła miec 2 dziecko a jeżeli juz zajde w ciąze to tylko poród przez cc 0 0 ~mama hana (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 21:13 już w którymś wątku pisałam, ale się powiórzę:) pierwszy poród miałam w 2006r. - cesarka; zanim zdecydowlaiśmy się na drugie dziecko - lekarz ostrzegł, że jeśli poród będzie w ciągu roku - na pewno będzie cięcie (nie zaryzykowaliby naturalnego). moj drugi porod byl rowno 2 lata po tej cesarce i urodziłam siłami natury - ale przyznaję, że często do mnie przychodzili i kontrolowali mnie i malutką (bo młodsza córcia miała wahania tętna). szczęśliwie, udało się urodzić naturalnie, z czego bardzo się cieszę!!! naturalny poród o wiele lepszy!!! dodam, że rodziłam w Gdyni Redłowie 0 0 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 21:59 Ja rodziłam przez cc, gdyż w trakcie porodu córeczce zaczęło spadać tętno i tak... poród trwał łącznie z podpisaniem zgody całe 7 minut i już malutka była z nami. Na początku byłam bardzo rozczarowana tym, że nie udało się naturalnymi siłami i chciałam aby kolejny poród był naturalny. Ale...mam za dużo medyków w rodzinie, którzy wyperswadowali mi to - jest za duże ryzyko pęknięcia. Dziś wiem, że jak uda mi się zajść w kolejną ciążę, to nie będę ryzykować. Tym bardziej, że już bardzo chcemy mieć kolejne dziecko a ostatnia próba była nieudana, poroniłam... Najważniejsze jest zdrowie matki i dziecka a ambicje, że chciałoby się urodzić naturalnie lepiej odłożyć. Ale to oczywiście tylko moje zdanie, a każda z nas najlepiej wie co będzie dla niej i dziecka najlepsze. 0 0 ~mjakmama (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 23:43 Też mnie ciekawi co powie lekarz jak mu powiem, że się nei zgadzam na naturalny poród, po pierwszym cesarskim. 0 1 ~MAMA2 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 16:46 JESTEM PO DRUGIEJ CESARCE. NIKT NIE POINFORMOWAŁ MNIE O MOŻLIWOŚCI SPRZECIWU NA POROD SN. DALI DO PODPISU PAPIER ZE WYRAZAM ZGODE NA ZAPROPONOWANY SPOSÓB LECZENIA. INDUKOWALI PORÓD- RAZ NA GODZINE SPRAWDZALI TETNO PŁODU, PRZESTALI NAWET MONITOROWAC SKURCZE, ŁĄCZNIE Z PARTYMI PRZY BRAKU ROZWARCIA. SKURCZE BYŁY CO 2-3 MINUTY. PO 7 GODZINACH, NIESAMOWITYM BÓLU ZROBILI MI CESARKE- PRAWIE OBRAZENI. WODY BYŁY JUZ ZIELONE. A PANIA POŁOŻNA KTÓRA TWIERDZIŁA ZE PRZESADZAM GDY MI ROZRYWAŁO PODBRZUSZE NAKOPIE W D... JAK JA SPOTKAM NA MIESCIE. PORÓD NA KLINICZNEJ. 2 0 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 17:02 gdy lezalam na Zaspie na patologii na potrzymaniu, przewinelo sie przez moja sale sporo dziewczyn po 38tc. I jesli mialy cesarke przy wczesniejszym dziecku, a roznica czasu wynosila mniej niz 2 lata, to mialy skierowanie od gin na cc (" bo blizna z cc sie nie zagoila i ryzyko komplkikacji przy sn) i od razu umawiano je na kolejne cc. Wiec cos takiego jak wskazania do kolejnego cc, bo bylo wczesniejsze cc (ale w krotkim czasie) istnieje. 1 0 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 17:26 ja wlasnie tez mam trudny orzech do zgryzienia, na razie i tak nie planuje drugiej ciazy, ale chyba chcialabym CC, u mnie bylo, odejscie wod, po brak postepoe w akcji, podanie oxy na nastepne 16h i skurcze czeste, ale brak rozwarcia. szczerze, nie wiem czy chce probowac nawet SN...ale dzieki za wypowiedzi, bo w sumie jestem w temacie...a ciaza w terminie dokladnie rodzilam w 39tc i 3 dni 0 0 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 17:40 ja rodziłam przez cc we wrześniu 2008 teraz mam termin na czerwiec 2010 gin mój twierdzi, ze mogę rodzić naturalnie o ile nie będzie żadnych przeciwwskazań...u mnie chodzi o wagę dziecka i o bliznę po poprzednim cc...jeżeli tylko coś wzbudzi w nim niepokój to zapowiedział ze daje mi skierowanie na cc...ja mam nadzieję, ze spróbuję rodzić sn :) mam 3 koleżanki, które rodziły pierwsze dziecko przez cc a drugie po niecąłych 2 latach przez sn 0 0 ~nie polecam w gda (12 lat temu) 1 lipca 2010 o 14:40 na klinicznej wystrzegajcie sie polóżnej o czarnych włosach obciętej jak kopernik, szczupła, niewysoka. wredny babsztyl. szkoda ze nie znam jej z nazwiska 0 0 (12 lat temu) 1 lipca 2010 o 14:46 Ja rodziłam przez CC, nieplanowane. Poród miałam wywoływany, nie było rozwarcia, więc po 7 godzinach zrobili CC dla dobra dziecka. Rozmawiałam z moim lekarzem, jak to będzie przy kolejnej ciąży i powiedział, że pierwsza cesarka nie implikuje drugiej, w położnictwie nadal jestem traktowana jako "pierwiastka", ale wiadomo że z pacjentką po CC postępuje się inaczej niż po SN. 0 0 ~Magud (6 lat temu) 4 lutego 2016 o 21:40 Może ktoś się jeszcze podzieli informacjami....jak jest w szpitalach w gdańsku 0 0 ~ja (6 lat temu) 5 lutego 2016 o 19:15 nikt wam tego nie powie ale po 1 cesarce wg przepisów masz prawo nie zgodzić się na naturalny. ale wiadomo szpital zrobi wszystko żeby podjąć próbę naturalnego 0 0 ~winogrona (6 lat temu) 6 lutego 2016 o 14:19 znam 3 dziewczyny, które po pierwszym cięciu urodziły jeszcze dójkę dzieci sn, ja po pierwszym cięciu drugie również cięcie, ze względu na duże dziecko (4kg) nie zdecydowali się na wywoływanie porodu sn, a akcja sama się też nie zaczęła 0 0 ~Magus (6 lat temu) 7 lutego 2016 o 21:18 Czyli cc na sucho ? Bez oxy? 0 0 ~Winogrona (6 lat temu) 7 lutego 2016 o 21:28 Tak, 41 tydzien, stan po cc i dysproporcja matka-dziecko 0 0 ~Magus (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 09:53 Czyli nawet na chwilę na oxy nie podlaczyli? 1 0 ~keszczuk (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 11:59 U nas po pierwszej cesarce przy drugim porodzie oczywiście że kazali sn i podali oksytocynę, ale tętno dziecka zaczęło spadać i wtedy łaskawie zrobili cc. 0 0 ~.. (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 14:13 Drugi poród równe dwa lata po pierwszym cc. Znów kliniczna, bo skor mieli już moje dane.. Pierwsza ciąża zakończona cc po próbie oksytocynowej i przebiciu worka owodniowego 12 godzin brak rozwarcia, łącznie 23 godziny skurczy. Za drugim razem chciałam urodzić naturalnie, wody nie odeszły, leżałam ze skurczami na porodówce, NIKT do mnie nie zaglądał przez 3! godziny (noc), w końcu przyszła pielęgniarka i powiedziała mi, że jak przyjdzie lekarz, to mam mu powiedzieć, że mnie boli blizna, to mnie wezmą na cc, bo na porodówce już miejsc nie ma :/ 0 0 ~winogrona (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 16:11 Magus tak bez oxy, z resztą teoretycznie po cc nie mogą wywoływać porodu przez podanie oxy, ponadto w Redłowie chyba preferują balonik czy cewnik jakoś tak sie to nazywa 0 0 do góry
82 poziom zaufania. Witam serdecznie. Duża utrata krwi w czasie porodu sama w sobie nie jest bezwzględnym wskazaniem do zastosowania cięcia cesarskiego, gdyż statystycznie wiąże się ono z większą utratą krwi niż poród naturalny. Z całą pewnością należy jednak ustalić, jakie czynniki przyczyniły się do nadmiernej utraty krwi
Czy znacie skrót VBAC? To „Vaginal Birth After Caesarean”, czyli poród drogami natury po porodzie przez cesarskie cięcie. Wśród lekarzy, a co za tym idzie – wśród wielu nieświadomych pacjentek, wciąż pokutuje przekonanie, że jeden poród cc determinuje wszystkie kolejne. Czy rzeczywiście tak jest? Lekarze ginekolodzy jak mantrę powtarzają hasło „Jeden raz cesarskie cięcie – zawsze cesarskie cięcie”. Jednak kiedy pociągniemy ich za język, część z nich przyzna, że jest to duże uogólnienie i poświęci czas, żeby wyjaśnić Wam, skąd się ono wzięło. „Jeden raz cesarka – zawsze cesarka”. Ile w tym prawdy? Całkiem sporo. Poród siłami natury (dalej „poród sn”) po cesarskim cięciu JEST MOŻLIWY, ale obwarowany wieloma dodatkowymi warunkami, znacznie bardziej surowymi, niż w przypadku kobiety, która rodzi po raz pierwszy lub która poprzednie dzieci urodziła siłami natury. Check lista Jeśli miałaś cesarskie cięcie, a bardzo zależy Ci, aby kolejne dziecko urodzić siłami (i drogami) natury, oto warunki, które musisz spełnić: • Cesarskie cięcie, które u Ciebie wykonano powinno być cięciem poprzecznym, w dolnym odcinku macicy (takie umiejscowienie blizny jest najmniej ryzykowane, biorąc pod uwagę „pracę” macicy podczas planowanego porodu sn) • Blizna po cc powinna być odpowiednio gruba (minimum 3,5 mm). Zalecenie to wynika bezpośrednio z ryzyka rozejścia się blizny po cesarskim cięciu i pęknięcia macicy, podczas wysiłku i napięcia, jakim dla mięśni macicy jest praca podczas porodu sn. Jednak spokojnie – przy zachowaniu odpowiedniego odstępu pomiędzy kolejnymi ciążami, zdarza się to niezwykle rzadko! Według najnowszych badań ryzyko pęknięcia blizny wynosi zaledwie 0,5 %, natomiast 72-75 % podjętych prób VBAC kończy się sukcesem [źródło: Royal College of Obstetricians and Gynaecologists]. • Odstęp pomiędzy kolejnymi ciążami wynosi co najmniej 18 lub 24 miesięcy (źródła podają tu różne wartości, więc prawdopodobnie wytyczne Twojego lekarza również uplasują się w tych granicach) • Ciąża powinna być pojedyncza (ciąża mnoga stanowi przeciwwskazanie do VBAC) • Waga dziecka powinna wynosić poniżej 4 kg (czyli brak makrosomii płodu) • Zalecane położenie podłużne główkowe dziecka (przeciwwskazanie stanowi położenie miednicowe i poprzeczne) • Nie wystąpiły powtarzalne wskazania, które zadecydowały o cc w poprzedniej ciąży (np. nieprawidłowa budowa miednicy, kanału rodnego, nadciśnienie ciążowe grożące wystąpieniem stanu przedrzucawkowego i inne) • Nie wystąpiło łożysko przodujące • Poród odbywa się w terminie: ciąża jest donoszona (wiek ciążowy >37 tygodni), a zarazem nie jest przenoszona (wiek ciążowy klik). Byłam tym bardzo rozczarowana. Czułam, że moje ciało mnie zawiodło i obawiałam się, czy Synek nie będzie z tego powodu pokrzywdzony. Przecież wszyscy trąbią, że poród sn to „lepszy start” dla dziecka. Już wtedy wiedziałam, co to VBAC i oczywiście postanowiłam sobie, że kolejne dziecko MUSZĘ urodzić w ten sposób. Za wszelką cenę, z uporem maniaka wierzyłam w to od 2012 roku. Jednak w miarę rozwoju drugiej ciąży moje szanse na VBAC maleją, a i ja nie patrzę na kwestię porodu sn tak ortodoksyjnie ;) Bardzo pomogły mi mądre słowa jednej z Czytelniczek bloga (pozdrawiam serdecznie!). W przypadku wyraźnych wskazań medycznych nie warto upierać się przy porodzie drogami natury – ani przy decyzji o pierwszym cc, ani przy kolejnych. Gosia znalazła się w podobnej sytuacji i opisała mi swoją historię. W przypadku Gosi wskazaniem co cc było położenie miednicowe jej Synka. Ginekolog kwalifikujący ją do porodu, dał jej wybór pomiędzy sn a cc, bardzo rozsądnie dodając: Proszę pamiętać, że ma Pani w brzuchu zdrowego chłopca. Czy warto ryzykować poród naturalny wysokiego ryzyka „dla sprawy”? Nie warto. Pomimo wszystkich niepodważalnych zalet porodu sn, biorąc pod uwagę pozostałe komplikacje wiążące się z VBAC – nie warto. Rola pozytywnego nastawienia rodzącej Nie zgodzę się, że decydującą rolę odgrywa tu nastawienie psychiczne przyszłej mamy (zwolenniczki VBAC głoszą w sieci, że przeszkody i źródła komplikacji leżą w psychice rodzącej, a pozytywne nastawienie psychiczne jest ważniejsze niż ww. wskazania medyczne). Cóż, ja wciąż jestem bardzo pozytywnie nastawiona do porodu siłami natury. Jednak ani moje pozytywne nastawienie, ani sumienne przestrzeganie zaleceń lekarzy, nie są w stanie: • w cudowny sposób powstrzymać makrosomii dziecka • namówić córki, żeby z łaski swojej nie wylegiwała się w poprzek macicy • albo „naprawić” mojego rozhulanego spojenia łonowego (klik > Najgorsza dolegliwość ciążowa, której możesz uniknąć). Będę podwójną mamą, więc nie zaryzykuję pobytu w szpitalu i przykucia do łóżka na minimum 6 tygodni po porodzie (ze względu na leczenie zdewastowanej miednicy). Ograniczony do minimum kontakt z dziećmi, zerowa sprawność i mobilność – taki zabójczy koktajl zrujnowałby zarówno moją psychikę, jak i więź ze Starszakiem i nowonarodzoną Córką. Nadal jestem całym sercem za porodem naturalnym! Niestety wszystko wskazuje na to, że jest to dla mnie marzenie nieosiągalne. Jednak jeśli zależy Wam na jedynej w swoim rodzaju „magii” porodu siłami natury i uda Wam się spełnić wszystkie niezbędne warunki, próbujcie! Wierzę, że się uda i trzymam za Was kciuki! . . . Zainteresował Cię temat VBAC? • Przeczytaj historie kobiet, którym się to udało: portal, forum i grupa wsparcia „Naturalnie po cesarce” • Zapoznaj się z The VBAC Educational Project (materiały dla rodziców: prezentacja i 3 e-booki w języku angielskim) • Zajrzyj do mojej ulubionej Antoonovki, u której możesz przeczytać ciekawą rozmowę z położną o VBAC, a także o tym, w jakim czasie po cc można starać się o kolejne dziecko, jakie są przeciwwskazania i czy możliwe jest cc na żądanie: Ciąża i poród po cesarskim cięciu • Poznaj hormonalne zalety porodu siłami natury na stronie Fundacji Rodzić po Ludzku: Poród w ekstazie i Mechanizm hormonalny porodu • Dowiedz się co mówić, a czego nie, kobietom po cc z artykułu wspaniałej douli, Gosi Boreckiej Fot. tytułowa – Jlhopgood (CC) Liczba odsłon: 4 739

1. Cięcie cesarskie. Cięcie cesarskie jest operacyjnym sposobem ukończenia porodu. Obecnie cięcie cesarskie wykonuje się metodą poprzecznego cięcia nadłonowego, przecinając skórę, powięź, mięśnie brzucha i mięsień macicy. Pozostawia ono niewielką bliznę, ok. 8 cm, zazwyczaj ukrytą pod bielizną.

Ciężarne zwykle bardzo obawiają się porodu miednicowego, który często wymaga większego zaangażowania położniczego i może trwać dłużej niż poród w położeniu główkowym. Czy jednak cięcie cesarskie jest tu jedynym rozwiązaniem? Specjaliści z gdańskiego szpitala sprawiają, że dzięki stosowanej przez nich metodzie możliwa jest bezpieczna zmiana wewnątrzmacicznego położenia płodu i tym samym może odbyć się poród naturalny. Dzięki temu udaje się uniknąć znacznej części niepotrzebnych i szkodliwych cięć cesarskich. Gdański szpital jest jednym z nielicznych ośrodków w Polsce wykonujących ECV (External Cephalic Version) u pacjentek z płodami w położeniu innym niż główkowe. O tym, jak wygląda taka procedura, rozmawiamy z dr. n. med. Bartłomiejem Wolskim, specjalistą położnictwa i ginekologii, seksuologii oraz perinatologii, zastępcą kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu św. Wojciecha w w Trójmieście - znajdź specjalistę prywatnie i na NFZDlaczego zdecydowaliście się na wdrożenie procedury ECV (External Cephalic Version)?Dr Bartłomiej Wolski: Jednym z priorytetów naszej pracy położniczej jest poprawa wyników matczyno-płodowych poprzez zmniejszenie odsetka cięć cesarskich. W stosunku do innych krajów europejskich w Polsce jest ich najwięcej. W niektórych ośrodkach liczba zabiegów sięga ponad 70-80 proc., a średnia Polski przekroczyła już dawno połowę. Porównując poród pochwowy do cięcia cesarskiego, zarówno urazowość, powikłania okołoporodowe dla matki oraz negatywne następstwa dla dziecka są znacznie częstsze przy cięciu z nowym standardem opieki okołoporodowej jednym z elementów, mającym zmniejszyć odsetek cięć cesarskich, jest obrót zewnętrzny płodu w przypadku jego niegłówkowego położenia. Mam tu na myśli sytuacje, w których w okresie okołoporodowym - w przeciwieństwie do prawidłowego fizjologicznego położenia płodu główką w kierunku kanału rodnego - dziecko ułożone jest odwrotnie, miednicą w dół lub 4-5 proc. przypadków wszystkich ciąż mamy do czynienia z tzw. położeniem niegłówkowym - jest to położenie miednicowe, poprzeczne lub skośne. Do tej pory w takich sytuacjach ciąża najczęściej rozwiązywana była planowo cięciem cesarskim. Wyjątkiem były sytuacje, kiedy ciężarne trafiały na salę porodową w zaawansowanym pochwowy w położeniu miednicowym wymaga dużego doświadczenia i umiejętności praktycznych ze strony lekarza, a w mniejszych ośrodkach, o niższym stopniu referencyjności niż nasz, ta sztuka położnicza po prostu zanika. W związku z tym, że wykonywano w tych sytuacjach bardzo dużą liczbę cięć cesarskich, młodzi lekarze, którzy szkolą się w położnictwie i ginekologii, właściwie nie mają szansy nabrać praktyki w przyjmowaniu porodu miednicowego. Lekarze, którzy mieli szansę poznać tę sztukę położniczą, są dobrze po sześćdziesiątce i nawet jeśli chcieliby przekazać swoje umiejętności młodym, to albo powoli przestają być czynni zawodowo, albo nie mają takiej szansy wobec planowych cięć cesarskich w takich położeniach płodu. Obecnie większość porodów u ciężarnych z położeniem niegłówkowym, bo około 90 proc., jest po prostu rozwiązywana cięciem też: Jak rodzi się z doulą lub asystą położnej? W przypadku położenia innego niż główkowe korzystniejszy jest poród naturalny czy cięcie cesarskie?Jeśli mielibyśmy na jednej szali położyć elektywne cięcie cesarskie (tzn. zaplanowane z wyprzedzeniem) i spontaniczny poród pochwowy u pacjentki z położeniem miednicowym, to uważa się, że ryzyko powikłań dla dziecka jest mniejsze przy cięciu cesarskim. Z drugiej strony jeśli chodzi o ciężarną, to cięcie cesarskie zwiększa przynajmniej czterokrotnie ryzyko krwotoku okołoporodowego, siedmiokrotnie wyższe ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych i śmierci z powodu zatoru tętnicy płucnej, ryzyko uszkodzenia narządów jamy brzusznej i miednicy. To jednak nie tylko powikłania okołoporodowe. Kto z nas myśli w momencie tak ważnego wydarzenia, jakim są narodziny dziecka, o odległych konsekwencjach porodów zabiegowych? Są to powikłania zrostowe, przewlekłe bóle brzucha, endometrioza, problemy z zachodzeniem w kolejną ciążę i jej bezpieczne donoszenie czy powikłania takie jak spektrum łożyska wrastającego lub ciąża w bliźnie, skutkujące często koniecznością wycięcia macicy. Dlatego dążymy do tego, żeby tych cięć cesarskich było jak najmniej. Generalnie poród pochwowy w położeniu miednicowym (w stosunku do położenia główkowego) jest obarczony większą urazowością, a z kolei cięcie cesarskie zwiększa u dziecka w przyszłości ryzyko chorób metabolicznych, alergii, astmy oskrzelowej oraz zaburzeń odporności nawet o kilkaset procent. Chcemy odwrócić tę patową sytuację, odwracając płód (śmiech). Dlatego oferujemy tzw. obrót w większości chcą rodzić pochwowo, ale w sytuacji, kiedy dowiadują się o nieprawidłowym położeniu dziecka od swojego ginekologa, cały plan nagle się rozpada. Pojawia się strach i niepewność, brak uczciwej rozmowy z prowadzącym, który nie czując się kompetentnym do przedstawienia możliwości ECV, ostatecznie wręcza swojej pacjentce skierowanie do szpitala celem planowego rozwiązania cięciem cesarskim. Stąd nasze zaangażowanie w rozpropagowaniu procedury ECV wśród lekarzy i pacjentek. ECV realizujemy z powodzeniem od ponad też: Powstało centrum leczenia dla kobiet po powikłaniach po cesarce Kobieta, która jest nastawiona na poród przez cięcie cesarskie, na pewno ma obawy przed innymi metodami, jeśli wcześniej powiedziano jej, że poród naturalny może być trudny i obarczony ryzykiem?Niestety w takich sytuacjach często rodzi się psychologiczny dysonans, ponieważ lekarze kierują do nas pacjentki do planowego cięcia cesarskiego, a my informujemy je o innych sprawdzonych i bezpiecznych procedurach, które stosujemy. Czasem ciężko w ciągu jednego dnia cudownie odczarować jej negatywne nastawienie, które ugruntowało się przecież od kilku tygodni poprzedzających termin porodu. Pacjentki dowiadując się, że jest taka możliwość jak wykonanie ECV, oczywiście na początku zachowują sceptycyzm, ale po merytorycznej rozmowie udaje się zmienić ich filozofię ECV jest rekomendowana przez PTGiP (Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników). Tym bardziej staramy się ją upowszechniać w świadomości lekarzy kierujących do nas pacjentki do porodu. Z drugiej strony, co nas niezmiernie cieszy, pacjentki z własnej inicjatywy przyjeżdżają do nas na konsultacje. Wiedząc o nas z mediów społecznościowych lub marketingu szeptanego od swoich zadowolonych koleżanek po ECV, że położenie niegłówkowe dziecka nie jest równoznaczne z wyrokiem "ścięcia".Obroty zewnętrzne wykonuje się w bardzo nielicznych ośrodkach w Polsce, a jako tzw. "złoty standard" w przypadku położeń innych niż główkowe chyba tylko u nas. W naszym województwie jesteśmy jedynym oddziałem, w którym zespół lekarski może pochwalić się tak dużym doświadczeniem i umiejętnościami praktycznymi. Kiedyś procedury te wykonywano również w UCK. Dla nas to przede wszystkim element zmiany dotychczasowej filozofii myślenia o wskazaniach do cięć cesarskich, a od początku naszego projektu wykonaliśmy kilkadziesiąt takich obrotów i chwalimy się spektakularnymi zdarzają się powikłania przy zastosowaniu tej procedury?Ocenia się, że ryzyko wszystkich możliwych powikłań nie jest większe niż 0,5 proc., a tych rzeczywiście istotnych klinicznie, takich jak pilne cięcie cesarskie, poniżej 0,2 proc. Jak na standardowe prawie 30-procentowe ryzyko, że poród pochwowy zakończy się cięciem cesarskim, to przysłowiowa kropla w obrotu ocenia się w zależności od ośrodków stosujących metodę - od 50 do 80 proc. W naszym oddziale sukces osiągamy na poziomie 77 proc. Tak wyśmienite wyniki osiągamy dzięki wnikliwej i wieloparametrowej kwalifikacji pacjentki. Zdarzają się sytuacje, w których po prostu wiemy, że szanse na pozytywne ECV są znikome, mimo to pacjentki proszą nas, żebyśmy spróbowali, więc wspólnie angażujemy się w procedurę i... działamy. Pozytywne nastawienie do ECV jest ważnym predyktorem udanego obrotu!Czytaj też: Wolne miejsca na porodówce? "Chcemy stworzyć przejrzysty system" Jak wygląda sama procedura?Obrót zewnętrzny wykonujemy u pacjentek po skończonym 37. tygodniu ciąży, po szczegółowej kwalifikacji na tzw. Patologii Ciąży (część Pododdziału Perinatologii i Położnictwa z Traktem Porodowym). Samą procedurę przeprowadzamy na łóżku porodowym, w gotowości sali operacyjnej cięć cesarskich. Bezpośrednio przed obrotem wykonujemy badanie ultrasonograficzne oraz krótki zapis KTG, potwierdzające dobrostan płodu. Nawadniamy pacjentkę, która jest na czczo jak do planowego cięcia cesarskiego. Jeśli to konieczne, jako znieczulenie wykorzystujemy ultrakrótko działający lek przeciwbólowy w pompie infuzyjnej, który rutynowo stosujemy podczas porodów. W nielicznych sytuacjach pacjentki wymagają podania leków tokolitycznych (zmniejszających napięcie macicy), takich jak fenoterol czy etapy samego obrotu kontrolujemy w badaniu USG. Ciężarna w spokoju obserwuje na ekranie cały proces, jest informowana na bieżąco, jaki etap mamy za już sobą. To bardzo ważny element psychologiczny, warunkujący często skuteczność obrotu. Cała procedura nie trwa dłużej niż 2 minuty, jednak uśmiech nie schodzi nam z twarzy jeszcze długo po udanym obrocie. Ostatnio w sytuacji, kiedy mieliśmy akurat chyba cztery pacjentki do obrotu tego samego dnia, jedno z dzieci zmieniło położenie na główkowe podczas palpacyjnej oceny ruchomości płodu w trakcie kwalifikacji w gabinecie USG. Trwało to może 30 sekund, pacjentka nawet się nie zorientowała, że to już. I takie sytuacje też nas utwierdzają, że trzeba po prostu się zaangażować, zamiast wpędzać pacjentkę w poród mojej oceny musi minąć trochę czasu, aby nabrać właściwego doświadczenia, ale podstawą jest tutaj wzajemna motywacja i samodzielne zweryfikowanie mitów, które owiały tę procedurę w przeszłości. Jeszcze niedawno, bo w latach 70., była to zwyczajna położnicza praktyka, zarzucona jednak stopniowo z powodu wzrastającej popularności cięcia cesarskiego. Na szczęście możemy korzystać z doświadczeń wielu krajów, w tym USG, gdzie właściwie cięcie cesarskie bez próby obrotu zewnętrznego uważane jest za błąd w rodzenia w Trójmieście - prywatnie i na NFZCzego najczęściej obawiają się pacjentki?Pacjentki często pytają, czy jest to bezpieczne, czy będzie boleć, jakie są szanse powodzenia, czy dziecko się znowu nie odwróci, czy od razu zacznie się poród. Szczegółowo informujemy je o przebiegu całego procesu, skuteczności, możliwych powikłaniach. Jak widać z powodzeniem, sądząc po osiąganych wynikach perinatalnych w naszym oddziale (śmiech).Był taki okres, kiedy zdecydowana większość kobiet wręcz pragnęła rozwiązania ciąży przez cięcie cesarskie mimo braku wskazań. Czy to podejście się zmienia?Oficjalnie nie wykonuje się w Polsce cięć cesarskich na życzenie pacjentki i jak każda procedura operacyjna powinny być do tego twarde wskazania medyczne. I tu rodzi się pytanie: skąd więc ten największy odsetek cięć w Europie? Po części uwarunkowane jest to narastającą liczbą postępowań sądowych z obszaru położnictwa, a to wywołuje u lekarzy efekt mrożący i strach przed porodem pochwowym. Szybciej i mniej refleksyjnie podejmują decyzję o rozwiązaniu operacyjnym, które może zaważyć w przyszłości na zdrowiu i życiu kobiety i jej rodziny. Wie Pani, położnictwo jest trudną dyscypliną, a my jako położnicy nie mamy pozwów za wykonanie cięcia cesarskiego, ale jak już, to za niewykonanie lub zbyt późne wykonanie. Rozumiem bycie ostrożnym, ale elektywne cięcie cesarskie przy położeniu miednicowym, bez próby ECV, to wstyd dla lekarza. I powiem więcej, toczą się już postępowania sądowe z powodu roszczeń za wykonanie cięcia cesarskiego elektywnego bez uznanych wskazań że wiele kobiet intensywnie poszukuje innego rozwiązania niż naturalny poród pochwowy z powodu braku rzetelnej informacji. Nośnikiem tych informacji jesteśmy my, lekarze i położne, ale nie zawsze mamy siłę i czas na bezkompromisowy jasny przekaz, na rozmowę o konsekwencjach, o rachunku zysków i strat. Czasem odnoszę wrażenie, że dla niektórych osób cięcie cesarskie nie różni się wiele od siniaka na brzuchu, który schodzi po tygodniu i nie zostawia śladów. W jakiś magiczny sposób umykają kluczowe informacje o statystyce powikłań okołoporodowych, ale też i tych odległych następstwach, o których wspomniałem wcześniej. W tym kontekście komercyjne cięcie cesarskie bez wskazań medycznych (nie licząc fikcyjnych wskazań pozapołożniczych w zaświadczeniach od neurologów i ortopedów) jest wyrazem fatalnego braku wyobraźni, nie tylko samych zainteresowanych. Można przynajmniej próbować przerwać to błędne koło, co staje się udziałem asertywnych i świadomych położników, szkół rodzenia, konsekwentnego przestrzegania standardów PTGiP. Położenie miednicowe płodu to tylko jedno ze wskazań, które nie musi zawyżać liczby planowych cięć cesarskich. My wręcz obsesyjne weryfikujemy wszystkie skierowania do cięcia cesarskiego i zaświadczenia o przeciwwskazaniach do porodu pochwowego, może dlatego właśnie jesteśmy jednym z nielicznych ośrodków w Polsce o trzecim stopniu referencyjności z najmniejszą liczbą cięć cesarskich. Jesteśmy z tego dumni, bo jest się czym chwalić, szczególnie że jednocześnie wyniki perinatalne plasują nas w ścisłej czołówce najlepszych. Jakie jest ryzyko, że po obrocie dziecko może znowu wrócić do tej pozycji?Ryzyko jest znikome. Bardzo często przyjmujemy pacjentki po skończonym 37. tygodniu ciąży i teoretycznie dziecko może znowu się obrócić, ale w praktyce nie obserwowaliśmy tego. W większości ciężarne po ECV spędzają u nas jeszcze jeden dzień w celu obserwacji i jeśli potwierdzamy dobrostan płodu, wypisujemy je do domu, licząc na spontaniczne rozwinięcie się czynności skurczowej. U pacjentek w 39. czy 40. tygodniu ciąży niejednokrotnie udane ECV stymuluje naturalne rozpoczęcie się porodu lub kwalifikujemy pacjentkę do indukcji pacjentki mogą też zgłosić się wcześniej na konsultacje, by omówić możliwości?Jak najbardziej, zapraszamy wszystkie pacjentki na wcześniejszą kwalifikację do ECV. Niejednokrotnie ciężarne zgłaszające się do Ginekologiczno-Położniczego Obszaru SOR (tzw. Izba Przyjęć Położnicza) z powodu innych dolegliwości, będąc w okresie okołoporodowym i nieprawidłowo ułożonym płodem, przechodzą wstępną kwalifikację i otrzymują wszystkie niezbędne informacje na temat ECV. Po wykluczeniu przeciwwskazań planujemy u nich hospitalizację w celu wykonania obrotu. Wraz ze szkołą rodzenia Zaufaj Położnej planujemy zorganizowanie swego rodzaju kampanii informacyjnej w mediach społecznościowych, co pomoże w "oswojeniu" się z tą i pielęgniarki w Trójmieście - znajdź wsparcieCzy zamierzacie szkolić lekarzy z innych ośrodków, by przeprowadzali procedurę ECV?Tak, oczywiście. Zgłaszają się do nas kierownicy klinik i oddziałów z prośbą o staże lekarzy. Ze względu na pandemię na razie kursy teoretyczne odbyły się na Podkarpaciu i w szpitalu w Warszawie. Mój szef dr Maciej Socha, który jest członkiem Zarządu Sekcji Perinatologii PTGiP i stara się zmieniać oblicze polskiego położnictwa, został nawet poproszony o zorganizowanie ogólnopolskiego programu szkolenia w zakresie wykonywania ECV. Będzie on przeznaczony dla lekarzy z innych ośrodków w Polsce. Intensywnie nad tym z przyjemnością powiedzieć, że podczas obchodów lekarskich na oddziale, kiedy odwiedzam położnice, u których wcześniej wykonaliśmy skuteczny obrót zewnętrzny, zwieńczony porodem pochwowym, spotykam się z entuzjastycznymi reakcjami. Nie ma bardziej pozytywnej motywacji do pracy niż te emocjonalne rozmowy bezpośrednio "po" obrocie i już po porodzie. Szczególnie jeśli dotyczy to pacjentek pierwotnie nastawionych sceptycznie, niewierzących w powodzenie tego "czary-mary". A ja na chwilę czuję się wtedy iluzjonistą spełniającym marzenia naszych ciężarnych. Może być nas więcej.
Jest to poród naturalny, ale tym się różni od klasycznego, że nie jest odcinana pępowina. Po urodzeniu dziecko jest nadal połączone z łożyskiem, dopóki pępowina samoistnie nie odpadnie. Niektórzy uważają, że taki sposób przyjścia dziecka na świat jest dla niego korzystniejszy.
angela26 (offline) 30-11-2017 13:50:30 Warszawa Niedługo czeka mnie pierwszy poród i zastanawiam się czy rodzić naturalnie czy lepiej przez cesarskie cięcie? Bardzo boję się porodu naturalnego... Proszę o opinie osób, które tego już doświadczyły... Tanashiri (offline) 30-11-2017 15:37:10 Garbarnia Ja miałam cc po nieudanym porodzie sn. Jakoś szczególnie tragicznie nie wspominam tej operacji aczkolwiek przez jakiś czas potem mocno bolała mnie głowa. Rana też boli, nie oszukujmy się to głębokie cięcie i nie jest przyjemne. Poza tym ja nie miałam w tym miejscu czucia dość długo ale to raczej normalne w końcu to przecięcie tkanek. Powiem Ci tak jak mówiłam mojej koleżance która z racji ułożenia dziecka też miała planowane cesarskie cięcie a bardzo chciała rodzić naturalnie, najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa a nie to w jaki sposób się urodzi Sama teraz oczekuję na drugi poród i nie wiadomo jeszcze jak on się odbędzie. CarAllowa (offline) 01-12-2017 07:16:54 Warszawa Teraz już wiem dlaczego tak jest nagłośnione ze kobiety chcą cesarki. Dziewczyno! Opamiętaj się!!!! Cesarskie cięcie to operacja, bardzo poważna z reszta! Której możesz nie przeżyć bądź mieć powikłania po niej. Nie wspomnę o tym ze jak pójdzie wszystko dobrze to ból w pierwszych dniach a nawet tygodniach jest okropny! Boisz się rodzic naturalnie? A kto się nie boi? Ja przed swoim pierwszym porodem płakałam jak głupia;/ niestety po kilku godzinach porodu SN musiałam mieć natychmiast zrobione cięcie bo dostałam krwotoku. Mam trzy cesarskie cięcia za sobą!! A czwarte przed, nigdy ale to nigdy nie wybrałabym z samej siebie cesarki. Mój organizm szybko się regeneruje i dochodzi do siebie, ale cały czas istnieje ryzyko ze nie dobosz e tej ciąży i coś się złego może stać przed samym końcem. Bo jednak błona macicy jest naruszona i coraz cieńsza. A to może skutkować rozerwaniem i śmiercią moja i dziecka. Planujesz więcej niż jedno dziecko? To pomysl czy chcesz ryzykować. Bo ja zniosłam dobrze cięcia a ty możesz nie przeżyć pierwszego. Normalna osoba nigdy nie wybiera operacji, to jest ostateczność:/ Pamietam o tym!!!! [link widoczny po zalogowaniu] Tanashiri (offline) 01-12-2017 08:23:09 Garbarnia Wyluzuj i nie strasz jej, może ona będzie miała tylko dwójkę dzieci a to nie jest jeszcze poważne zagrożenie dla jej życia i zdrowia. Znam pełno przykładów gdzie dziewczyny wybierały cesarki bo bały się rodzić sn, jedna nawet z tego stresu przestała mieć skurcze. Jasne, to operacja, poważna nie można do tego podchodzić z lekkością ale chyba to mniejsze zło niż stres i poczucie zagrożenia. CarAllowa (offline) 01-12-2017 11:13:49 Warszawa Nie noo oczywiście!!! Powinno się do tego namawiać może jeszcze? Mniejsze zło niż stres?? Co ty mówisz? Dziewczyno ogarnij się. To jest operacja gdzie coś może pójść nie tak!! A stres, postresuje się trochę i przestanie jak urodzi. Nigdy nie powiem ze cesarskie cięcie to lepszy wybór gdy ktoś się boi bo to gowno prawda! Jeśli możesz rodzic sama to rodzisz sama. Kazda się boi, czy to pierwsze czy 4 dziecko. Ja jej nie straszę. Tylko ostrzegam. Może do niej coś dotrze. [link widoczny po zalogowaniu] CarAllowa (offline) 01-12-2017 11:15:39 Warszawa I nie pisz ze dwoje dzieci to nie zagrożenie dla życia czy zdrowia bo pierwsze cięcie jest już dużym zagrożeniem a każde następne niesie za sobą jeszcze większe ryzyko. To jest ostateczność a nie widzimisie sposobu urodzenia. Fajnie by było gdyby kobiety w końcu zaczęły myśleć w ten sposób. [link widoczny po zalogowaniu] arichert1989 (offline) 01-12-2017 11:36:17 Zielona Góra Wiadomo że każdy się boi , ja też sie boję i to bardzo ale wiem że naturalny poród będzie po prostu lepszy dla mojego organizmu i dla dziecka. Natura wie co robi.. aczkolwiek zawsze mogą pojawić się jakieś komplikacje na ktore możemy nie mieć wpływu wtedy wiadomo cesarka Tanashiri (offline) 01-12-2017 12:47:52 Garbarnia Mam wrażenie że strasznie Cię moim zdaniem zdenerwowałam a nie taki był mój cel. Ja też jestem po jednej cesarce, która była wykonana z przyczyn ode mnie nie zależnych. Czułam się po niej fizycznie źle, psychicznie też bo mój poród zaczął się sn niestety po 12 h męki i bólu mój wysiłek poszedł na marne i zostało przeprowadzone cesarskie cięcie bo mój synek już nie miał tlenu. Urodził się fioletowy ale dzięki Bogu zdrowy. Obecnie jestem w drugiej ciąży, termin mam za 9 dni i od początku walczę o to żeby nie skończył się cc. Mimo koszmarnego bólu chcę spróbować jeszcze raz, bo też boję się zastrzyku w kręgosłup, tego że mogę stracić czucie w nogach jako jedna z komplikacji, zakrzepu, problemu z laktacją, złym gojeniem rany itp. Nawet założyłam tu wątek bo teraz grozi mi cesarka ze względu na to że moja szyjka macicy nie jest równo na przedłużeniu pochwy tylko odgięta ku kości krzyżowej. Pytałam czy miał ktoś podobny problem bo nie wiem czy ona w ciągu tych 9 dni może się że tak powiem "sprostować" ale niestety nikt mi nie odpisał. Wracając do tematu, każdy ma swój rozum i powinien się zapoznać z za i przeciw cesarce. A faktem jest, że masa dziewczyn, zwłaszcza młodych nasłuchawszy się od ciotek i koleżanek o bólach porodowych chcąc tego uniknąć wybiera cesarskie cięcie, de facto moim zdaniem większy ból i dłuższe gojenie ale powtarzam to jest wybór indywidualny. CarAllowa (offline) 01-12-2017 13:42:28 Warszawa Przepraszam, ja tez się niepotrzebnie uniosłam:/ ale szlag mnie trafia jak ktoś chce mieć to na życzenie:/ Moja przyjaciółka tez wymyśliła sobie ze będzie cesarka bo ona nie chce rodzic naturalnie. Na szczęście widziała jak to wyglądało u mnie i jak przyszło co do czego to rodziła sama i jest z tego zadowolona. Trochę bolało ale szybko doszła do siebie. Ja po drugiej cesarce miałam skrzepy w macicy wielkości pomarańczy i mandarynki. Co dwa dni na sorze byłam bo leki- bo nie chciałam noworodka zostawić w domu:/ jeździłam z gorączka prawie 40 stopni do takie efekty uboczne były po tym leku:/ a zająć się dzieckiem tez musiałam. Pytałaś o trzon macicy? W sensie ze masz w tylozgieciu? O to chodzi? Bo ja tak mam. Ale tym się nie trzeba przejmować bo szyjka się całkowicie powinna wygładzić. Ja nie mogłam sama rodzic, bo po 7 h podawania oksytocyny moja szyjka jak była długa tak była a do tego nawet minimum rozwarcia nie było:/ za to łożysko się odklejać zaczęło i dziecku tętno zaczęło spadać. :/ [link widoczny po zalogowaniu] Przebieg ciąży Forum - Statystyki Globalne Wątki: 5579, Posty: 1388517, Użytkownicy: 73514. Ostatnio dołączył/a kacha1980. Statystyki tego forum Wątki: 817, Posty: 147742.
Po porodzie ciało kobiety ulega zminom. Aby zakamu. Poród naturalny po cc - czy to możliwe? Poród naturalny po cc generalnie jest możliwy, jed. Po cesarce kobieta nie powinna zajść w ciążę przez 2 lata. Dla wielu może to oznaczać, że na kolejne dziecko będzie za późno. Lekarze przypominają, że część ciąż z wadą letalną AUTORWIADOMOŚĆ [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:12 Jak to jest u Was? Ja jestem całym sercem za naturalnym, a cesarka tylko przy wskazaniach medycznych. Karolina86, Barbie24 lubią tę wiadomość Autorytet Postów: 1629 797 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:14 Cesarka. Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi Staramy sie o kolejnego... [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:21 Naturalny Suzy Lee lubi tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:21 A czemu cesarka Anette? Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2013, 20:21 Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:24 Naturalny chociaz cesarka tez chodziła mi po głowie, jednak położne i mój lekarz mówią, że naturalny jest lepszy zarówno dla mnie jak i dla dziecka, chociaż coraz bardziej się boję... Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. DzejKej Autorytet Postów: 1443 1229 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:35 Naturalny i bez znieczulenia. Po cesarce za dlugo dochodzi sie do siebie. No i blizna na brzuchu... A wiec cesarka tylko z koniecznosci. Pokahontaz lubi tę wiadomość anilorak Autorytet Postów: 2792 3075 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:39 X Wiadomość wyedytowana przez autora 21 września 2015, 09:08 [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:51 Po naturalnym jest TAAAKAAA duma, że przez to przeszłaś, że nie da się tego opisać. Oczywiście pomyślałam, że trzeba być stukniętym, żeby chcieć drugie dziecko (bez zneiczulenia miałam), ale jak widać... przeszło mi bardzo szybko Natura dokładnie przemyslała cały ten proceder. Na przykład dziecko przeciskając się przez kanał rodny, oczyszcza drogi oddechowe (wyciskana jest z nich wyżej wydzielina) oraz pobudzane sa jelita do pracy, poród naturalny to inicjacja, jakby program uruchamiający wszystkie uśpione funkcje u dziecka, u kobiety zreszta też (np. karmienie)... DzejKej, Lillenka, An, monalisa, Bergo, dba, zuzina, Elvie lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:59 Ja uważam, że cesarka na życzenie powinna być zabroniona albo przynajmniej każda matka powinna zostać wcześniej poinformowana o wszystkich skutkach takiej decyzji. To jest jednak poważna operacja obarczona ryzykiem. Niedawno przeczytałam sporo na ten temat i teraz jestem ortodoksem A niezdecydowanym polecam fragment książki Gaskin o porodzie, który pozwoliłam sobie zeskanować i z Wami się nim podzielić, bo to bardzo pouczające. Cesarka na życzenie Cesarka na życzenie cz. 2 Cesarka na życzenie cz. 3 Po kliknięciu, zdjęcie otworzy się w oryginanym rozmiarze. Suzy Lee, Miriam lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 06:53 Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2014, 09:37 monia Autorytet Postów: 831 618 Wysłany: 20 lutego 2013, 07:39 Naturalny razem Chyba że Antoś nie będzie współpracował monalisa lubi tę wiadomość agga84aa Autorytet Postów: 4575 3366 Wysłany: 20 lutego 2013, 07:44 Ja nie jestem specjalnie przeciwniczką cesarek, może dlatego, że w moim środowisku, każda kobieta, która miała cesarkę, była z niej zadowolona i nie miała żadnych powikłań, a i z dzieckiem było wszystko w porządku. Natomiast o porodach naturalnych trochę się nasłuchałam...Zresztą mam przypadek bliskiej mi osoby, która po porodzie naturalnym leżała 2 tygodnie plackiem, przeszła dwie operacje z przetaczaniem krwi.... Wiadomo, nie ma reguły - zarówno przy porodzie naturalnym jak i przy cesarce wszystko może pójść nie tak. zastanawia mnie tylko jedno - większość celebrytów i krewnych ginekologów, ma cesarki;) martyna1989, dojrzała, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 08:14 Wiadomo, ze po cesarce dziecko jest przewaznie zdrowe i mama tez, nie rodzá sie krzywe, jednak pomija sie przy tym wiele procesów, ktore przwidziala natura, a ze jestesmy jej dzielem... Poza tym sa zupelnie inne emocje jak polozysz sie na stole i wyjma z ciebie dziecko, a jesli rodzisz sama - to jest cos magicznego, przychodzi mi do glowy tylko slowo inicjacja, bardzo wazny, magiczny proces i jak juz jest po wszystkim, jak mama przejdzie przez to doswiazcenie, w mame wstepuje jakby nowa sila charakteru. To jak po zakonczeniu niezwyklej przygody, czujesz sie bogatsza, pelniejsza, silniejsza Szkoda sie tego pozbawiac. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 08:15 Izcia lubi tę wiadomość Anka-Skakanka Przyjaciółka Postów: 68 82 Wysłany: 20 lutego 2013, 08:55 Ja miałam planowe cc i sobie chwalę. U nie zdecydowały wskazania okulistyczne. Zabieg trwał 20 minut, mąż był cały czas przy mnie, dziecko od razu połozyli mi na piersi, apozniej tylko zabrali na pomiary,badania itp. Karmiłam od razu, po 4 dniach wyszłam do domu niosąc dziecko na rękach do samochodu, więc fizycznie szybko doszłam do siebie. Osobiscie nie chciałabym rodzic naturalnie i podziwiam kobiety, które tak urodziły. Lissa, Bergo, KUNIAK, MonikaDM, madamama, Violetta, malwa_wlkp, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:04 Naczytałam się waszych odpowiedzi i choć nie przychodziła mi do głowy w ogóle cesarka to teraz zaczęłam teraz myśleć "dlaczego nie". Szczególnie po wypowiedzi Anka-Skakanka. Osobiście boję się i będę się bać porodu naturalnego z względu też na to, że podczas porodu, gdy moja mama rodziła mnie owinęła się się pępowina na szyi i lekarze cudem wyciągnęli mnie żywą nacinając moją mame. Chyba głębiej pomyślę o tej cesarce, bo blizna blizną ale na pewno jest większa szansa na NIE uszkodzenie maleństwa. [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:15 Sla, ja rodziłam córkę dwukrotnie owiniętą pępowiną i położne sobie z tym poradziły choć widmo CC tez było bliskie. Porod wspominam dobrze a tak sie rodzi wiele dzieciaków, to żadna patologia Kiedyś standardowo nacinano krocze, mnie nawet nie nacięto. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 09:20 Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:24 Suzy Lee wrote: Wiadomo, ze po cesarce dziecko jest przewaznie zdrowe i mama tez, nie rodzá sie krzywe, jednak pomija sie przy tym wiele procesów, ktore przwidziala natura, a ze jestesmy jej dzielem... Poza tym sa zupelnie inne emocje jak polozysz sie na stole i wyjma z ciebie dziecko, a jesli rodzisz sama - to jest cos magicznego, przychodzi mi do glowy tylko slowo inicjacja, bardzo wazny, magiczny proces i jak juz jest po wszystkim, jak mama przejdzie przez to doswiazcenie, w mame wstepuje jakby nowa sila charakteru. To jak po zakonczeniu niezwyklej przygody, czujesz sie bogatsza, pelniejsza, silniejsza Szkoda sie tego pozbawiac. Owszem dla kobiety, która miała stosunkowo lekki poród, może i jest to magiczna chwila, ale większość kobiet które rodziły naturalnie magiczną chwila określają tylko moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyły i przytuliły swoje dziecko, o reszcie tego całego procederu, już się tak cudownie nie wypowiadają... są kobiety, które swój poród naturalny z chęcią by zapomniały, szczególnie gdy miał on wpływ na ich późniejsze funkcjonowanie i uważam, że namawianie kogokolwiek do porodu naturalnego, kiedy ta osoba nie czuje się na siłach, żeby przez ten proces przejść jest bezsensem, bo nie ma co tu czarować pięknymi słówkami, jakie to cudowne przeżycie, gdyż dla mnie rodzenie od kilku do kilkunastu godzin przy akompaniamencie skurczów i bólu z magią ma niewiele wspólnego Izabela, Lissa, Bergo, KUNIAK, iluzja, Kasiczorek, MotylekKira, Falon, Asia_30, Sunflower, Violetta, Snow White lubią tę wiadomość Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. DzejKej Autorytet Postów: 1443 1229 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:29 Sla, "jest większa szansa na NIE uszkodzenie maleństwa" - to niestety nie prawda. Dobry lekarz umie poprowadzic porod naturalny, a zły moze spieprzyc kazdy porod. Moja kuzynka na pamiatke cesarki ma lekko opuznione w rozwoju dziecko - lekarz dał ciała i dziecko było podczas porodu niedotlenione. Ja jestem straszna fanka porodu naturalnego. Co do bolu to wszystkie moje kolezanki, ktore rodzily mowily, ze niczego sie tak szybko nie zapomina jak bolu. Jedna tuz po urodzeniu pierwszgo dziecka powiedziala "nigdy wiecej". Ostatnio urodziła trzecie Moze to nie jest przyjemna sprawa, ale nie jest az tak strasznie Dodam jeszcze, ze 2 porody byly bez znieczulenia, bo sie tak panicznie bała jak ja. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 09:33 [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:39 Dziewczyny, to jest właśnie porod. Nie ma i nie bedzie idealnej metody radzenia sobie z bólem porodowym bo to jest fizjologia a przy tym co naturalne natura zawsze wygra z człowiekiem. Ja nie rozumiem podejścia, ze ktoś zachodzi w ciąże bo bardzo chce mieć dziecko a potem robi wszystko zeby go nie urodzić i chce zeby go po prostu wyciągnięto z brzucha. Jak sie powiedziało A to trzeba powiedzieć B a cesarka to nie jest po prostu inny sposób porodu tylko bardzo poważna operacja obarczona trzykrotnie wyzszym ryzykiem śmierci matki i dziecka od porodu naturalnego. Przy cc której przecinana jest macica i powłoki brzuszne, robią sie blizny, zrosty a potem są czesto problemy w kolejnych ciazach. Pomijam fakt, ze dla własnej wygody taka matka chce zeby dziecko od swoich pierwszych chwil doświadczylo traumy w postaci nagłego wyciągnięcia z macicy do nieprzyjazdnego szpitalnego otoczenia, bo tego tez nie rozumiem... To tez jest udokumentowane i znaleziono różnice miedzy rozwojem dzieci po sn a po CC. Głownie takie dzieci chodzą potem na terapie integracji sensorycznej i trzeba je odwrazliwiac bo nie miały kontaktu z kanałem rodnym. Co innego CC ze wskazań ale z własnej woli? Dlaczego? DzejKej, Suzy Lee, mama_z_groszkiem, ania4, Pchelkaa, Est, natalia000 lubią tę wiadomość Anka-Skakanka Przyjaciółka Postów: 68 82 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:46 jesli chodzi o bliznę to ja mam prawie niewidoczna cienka kreseczkę bardzo nisko. CC miałam metoda Cohena, CYTUJĘ "To jedna z technik chirurgicznych dotyczących sposobu otwierania powłok jamy brzusznej. Skóra jest nacinana poprzecznie nad spojeniem łonowym. Przy otwieraniu kolejnych warstw powłok lekarz posługuje się w większym stopniu palcami niż nożem i nożyczkami, jak to jest przy innych technikach. W tej metodzie nie zszywa się otrzewnej ani mięśni brzucha, a więc jest mniej szwów i krótszy czas operacji" Ja bardzo szybko doszłam do siebie, po 8 godzinach od cc kazali wstac i wziąc prysznic i zaczynać chodzic. CC było planowane na konkretny dzien, nie byłam wymeczona bólami porodowymi, psychicznie nastawiona na zabieg. Gorzej cc znoszą dziewczyny po kilkunastu godzinach cięzkiego porodu. Izabela, Lissa, Bergo, Martika87, Falon lubią tę wiadomość pA6EvHo.
  • nkd6crzk4n.pages.dev/273
  • nkd6crzk4n.pages.dev/176
  • nkd6crzk4n.pages.dev/5
  • nkd6crzk4n.pages.dev/236
  • nkd6crzk4n.pages.dev/48
  • nkd6crzk4n.pages.dev/190
  • nkd6crzk4n.pages.dev/299
  • nkd6crzk4n.pages.dev/342
  • nkd6crzk4n.pages.dev/100
  • poród naturalny po cesarce forum